Prace przy projekcie rozpoczęły się w święta Bożego Narodzenia i miały zakończyć się do święta Trzech Króli, ale trwają do dziś.
Grażyna Piotrowska-Oliwa, prezes PGNiG, poinformowała, że powodem opóźnień są trudności w przełożeniu zagranicznych doświadczeń na polskie warunki. Jak dodała prezes, spółka płaci obecnie „frycowe”. Lubocino to pierwszy tego typu projekt PGNiG i jeśli spółce uda się rozwiązać liczne problemy, będzie to dobry prognostyk na przyszłość – dodała Piotrowska-Oliwa, zapewniając jednocześnie, że projekt jest już na finiszu.
W najbliższym czasie PGNiG planuje rozpocząć prace w Wysinie w powiecie kościerskim, Kochanowie w powiecie wejherowskim oraz Borczu w powiecie kartuskim – czytamy w dzisiejszym „Pulsie Biznesu”.