Indeks aktywności biznesowej w sektorze łupkowym, śledzony przez Bank Rezerwy Federalnej w Dallas, wskazywał w drugim kwartale zerowy wzrost – to najgorszy wskaźnik od 2020 r. Instytucja finansowa odpowiada za kluczowy region wydobycia ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych, w którym działa około 150 firm naftowych i gazowych.
Opublikowany w piątek cotygodniowy raport Baker Hughes pokazał spadek liczby aktywnych instalacji wydobywczych w USA ósmy tydzień z rzędu do 682 jednostek. W ciągu sześciu miesięcy wskaźnik spadł o ponad 100 jednostek.
Ceny gazu ziemnego w USA są obecnie poniżej 3 USD za 1 milion brytyjskich jednostek termicznych (BTU) z ponad 6 USD rok temu. Cena ropy Brent wynosi około 74 USD za baryłkę, co oznacza spadek o ponad jedną trzecią w ciągu ostatniego roku. HSBC szacuje, że średnio firmy naftowe wyjdą na zero w tym roku, jeśli cena wyniesie 66 USD za baryłkę.
Tymczasem wydobycie ropy łupkowej w Stanach Zjednoczonych rośnie, głównie dzięki aktywnemu rozwojowi w Basenie Permskim i według prognoz Departamentu Energii USA może osiągnąć w tym roku rekordowy poziom. Zaznacza się jednak, że obserwowany wzrost jest konsekwencją decyzji podjętych przez firmy kilka miesięcy temu, kiedy ceny energii były wyższe, a wzrost ten może być krótkotrwały. Presję na sektor wywierają również zwiększone wydatki w okresie rekordowej inflacji.
Ponadto eksperci wskazują na spadek produktywności odwiertów na wielu złożach, w tym Bakken i Eagle Ford, które wcześniej w dużej mierze zapewniały wzrost wydobycia w kraju.
Analitycy zwracają uwagę, że aktywność w amerykańskim sektorze naftowo-gazowym może powrócić, jeśli ceny wzrosną w drugiej połowie roku, ale biorąc pod uwagę spodziewaną recesję, scenariusz ten wydaje się mało prawdopodobny.